Etiopia Danisa

Opis producenta

Na każdą kolejną kawkę z Etiopii czekam z utęsknieniem – nie ma tu wyjątku, nic się nie zmienia! Wiesz, że zawsze staramy się mieć co najmniej jedną w ofercie – to jest fakt, to jest pewne – ale jednak zawsze niecierpliwie czekam na kolejną, zastanawiając się, co nam jeszcze ziarna z Etiopii przyniosą? Ale skoro już mamy wprowadzić tu jakiś sprytny zwrot akcji, to powiem o tym, że mimo czekania, te kawy bardzo mnie relaksują. Je to ja mógłbym palić w półśnie – mam ustawienia domyślne w głowie na palenie etiopskich ziaren, wszystko harmonijnie gra, kiedy mam je w piecu, palą się jak po sznurku. Kiedy palę ziarna z innych krajów, zwłaszcza rzadkie odmiany botaniczne, albo jakieś kawy po szalonej metodzie obróbki, zawsze czuję jakieś napięcie, że coś pójdzie nie tak. Są kawy, które za każdym razem palą się inaczej, a kawy z Etiopii? Bajka, pełen relaks! W ogóle, Danisa to świetna, klasyczna etiopska kawa – w smaku kwiaty, dużo moreli, soczystość i herbatka. Pali się łatwo, pije jeszcze łatwiej (i nie jest to żart o używkach, to nadal kawa)! Ziarna zostały zebrane przez 37 rolników, którzy pracują w regionie Guji. Mają małe poletka kawy – największe z nich ma zaledwie 3 hektary. Wszyscy rolnicy są szkoleni w zakresie agronomii przez „Króla Guji”, Ture Waji, który zarządza stacjami obróbki w okolicy. W stacjach, od których kupujemy kawy, wiśnie są oznaczane i rozdzielane oraz rejestrowane z datą rozpoczęcia suszenia. Zmiany zawartości wilgoci są rejestrowane codziennie, aby zapewnić równomierne i skuteczne suszenie, co z kolei zapewnia jakość kawki. No i tak się rodzi sukces tej klasycznej Etiopii – to taka, na jaką czekasz!