Kenia Sakami

Opis producenta

Z kawami z kenijskiej farmy Sakami znamy się nie od dziś. Dzięki pasji właścicieli i ich dbałości o jakość ziarna spod góry Elgon regularnie u nas goszczą. Tym razem trafiła w nasze ręce kawa z obróbki honey, a więc rzadko w Kenii spotykanej. To co nas urzekło, to oczywiście nie sama obróbka, ale jej efekt: intensywnie owocowy smak pełen wiśni, porzeczek i malin z dodatkiem czarnego bzu i herbaty. A wszystko jakby lekko buzujące. Sakami to rodzinna firma założona w 2004 roku, która zaczynała od uprawy warzyw oraz orzechów i hodowli bydła. Pierwszy krzew arabiki zasadzili w 2011 roku i od tej pory powierzchnia uprawianych przez nich kawowców co roku się zwiększa - w tej chwili to ponad 60 tys. krzewów odmian Ruiru11, Batian, SL 28 i K7. W Sakami najważniejsza jest jakość, dlatego bardzo się tu dba o to by zbierane owoce były w pełni dojrzałe a do zbiorów, w szczycie sezonu zatrudnianych jest ponad 100 kobiet. Cała obróbka jest wykonywana na miejscu z wyjątkiem tzw. dry milling (mechaniczne usuwanie suchego miąższu z owoców obrabianych naturalnie), które wykonuje dla nich pobliska stacja obróbki. Ale Jarmo Gummerus, współwłaściciel Sakami, planuje zakup urządzenia do tej obróbki, by mieć pełną kontrolę nad całą produkcją kawy na farmie. A jeśli chodzi o obróbkę naszej kawy to po zebraniu owoce były fermentowane na sucho, czyli bez dodatku wody przez 24 godziny, a potem usunięto z nich skórkę. Tak spreparowane przeniesiono na platformy do suszenia gdzie schły przez ok. 2 tygodnie. Na koniec z owóców usunięto resztki suchego miąższu i leżakowano je w workach zanim trafiły na eksport.